Bohaterem najnowszego filmu twórcy "U Pana Boga za piecem" jest młody chłopak, Adam, powołany do Ludowego Wojska Polskiego i przydzielony do służby w Marynarce Wojennej w formacji łodzi podwodnych. Jak na chłopaka z Rzeszowszczyzny przystało.
Wraz z bratem, Antonim, wyruszają do Świnoujścia. Podczas kilkudniowej podróży przez Polskę odwiedzają znajomych Antoniego: byłą dziewczynę, kumpli z wojska, zawierają nowe znajomości. Według zamysłu starszego brata, podróż ma "przygotować" młodzieńca do trudnego życia w jednostce, m.in. doprowadzić do inicjacji seksualnej Adama, aby ten nie stał się pośmiewiskiem w wojsku. Perypetie chłopców toczą się na tle znamiennych, relacjonowanych i omawianych w PRL-owskiej konwencji w radiu i telewizji, bieżących wydarzeń historycznych końca lat 60-tych. To klasyczny typ filmu drogi. W "Wyprawie na księżyc" jest to "droga" oryginalna, osadzona w tragikomicznych realiach PRL-u.